Posłane do Polski
2010-01-23
s. Bożena Bednarczyk FMM
15 grudnia 2009 r. przyjechały do naszej prowincji nasze siostry Wietnamki: Tran Nu Tuyet Tram (Cecylia) i Nguyễn Thi Hồng Thắm (Anna). Obecnie znajdują się we wspólnocie Świętego Michała w Warszawie i uczą się języka polskiego. Kochane siostry, witamy Was serdecznie i niech Pan Wam błogosławi na nowej misji.
Drogie Siostry,
W końcu jesteśmy w Polsce. Teraz mogę do wszystkich powiedzieć „Szczęść Boże”! Serdecznie dziękuję za wasze modlitwy. Miałyśmy bezpieczna podroż do Polski. Dziękujemy za wasze ciepłe przyjęcie nas, tak że od razu poczułyśmy się jak w domu. Przeżyłyśmy piękne święta Bożego Narodzenia w Warszawie. Pragniemy pozostać z Wami na dłużej. Potrzebujemy waszego wsparcia modlitewnego, abyśmy mogły dobrze nauczyć się języka polskiego, móc rozmawiać z wami i rozumieć was.
Specjalne podziękowanie dla s. Marii Kwapisiewicz i s. Maryli Spychalskiej za wszystko, co uczyniły, abyśmy mogły przyjechać do Polski. Niech Was Bóg błogosławi i zachowuje w swojej opiece. Jeszcze raz dzięki za wszystko.
s. Nguyễn Thi Hồng Thắm (Anna), fmm
Szczęść Boże!
Dziękuję bardzo siostrze Maryli Spychalskiej, Prowincjalnej, s. Annie Kołodziejczyk, sekretarce oraz s. Marii Kwapisiewicz. Byłyście bardzo cierpliwe podczas załatwiania naszych dokumentów. Dziękuję wszystkim siostrom. Wiemy, że dużo modliłyście się za nas. Jesteśmy tutaj prawie od miesiąca. Mogłam w tym czasie doświadczyć wielu darów Bożych poprzez siostry. Opuściłam moją ojczyznę, aby mieszkać w nowym kraju. Dla mnie oznacza to porzucić to wszystko, co budowałam do tej pory. Jak można stać się na nowo dzieckiem i uczyć się wszystkiego od nowa mając 36 lat? Jak przyzwyczaić się do pogody zmieniającej się z plus 40◦ C do minus 15◦ C? Jak mogę żyć z siostrami, które w większości mówią po polsku, a ja nie znam jeszcze ani jednego słowa? Jak przestawić się na inne jedzenie tak bardzo rożne od tego w moim ojczystym kraju? Jak mogę...? I wiele innych pytań stawiałam sobie przed przyjazdem.
Bóg jest wspaniały. Wszystko przygotował dla mnie poprzez siostry. Jesteście kochane! Jesteście bardzo życzliwe i cierpliwe w drobnych sprawach, a także dbacie, aby mi było ciepło podczas tej mroźnej zimy. Jak cudowny jest język miłości! Wy mówicie po polsku, ja odpowiadam po angielsku, i możemy się rozumieć. Być może nie do końca, ale na początek choć troszeczkę.
Większość sióstr ze wspólnoty św. Michała ma doświadczenie życia poza granicami. Dobrze rozumiecie, jak trudno zaadoptować się w obcym kraju i dlatego wiele mi pomagacie.
To, co wydawało mi się niemożliwe, teraz z Bożą i waszą pomocą mogę wykonać. Dziękuję Bogu który pozwala mi żyć w Zgromadzeniu FMM. Stokrotne dzięki wszystkim siostrom. Odczuwam waszą miłość. Proszę o dalszą modlitwę i towarzyszenie, abym mogła być prawdziwie siostrą FMM.
s. Tran Nu Tuyet Tram (Cecilia), fmm
Twoim zdaniem